Tak jakoś wyszło, że 29 sierpnia objechałem Bornholm.
Pierwsza część
Druga część
Był pan kładący strzechę,
żółty domek z kopareczką.
Pomnik przy kościele w Allinge (ktoś utrącił pani skrzydło)
Udało się zobaczyć dwie latarnie morskie (Hammerodde i Hammer, tutaj porównanie ich położenia)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz